.::Last Life Role Play::.

Ogłoszenie

.
BLOG Z HUMOREM: WEJDŹ

  • Index
  •  » Kosz
  •  » Podanie o gang grape st purpz

#1 2009-07-17 00:11:57

Jack_Compton

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-13
Posty: 3
Punktów :   

Podanie o gang grape st purpz

Rok 1992. Prezydent Stanów Zjednoczonych George Herbert Walker Bush ma jeszcze niecały rok na naprawę swoich błędów, a nietypowa sytuacja w jednym ze stanów dodatkowo przyśpiesza jego dymisję. Dwudziestego dziewiątego kwietnia media z zachodniego wybrzeża wręcz szalały nadając o wzbudzeniu zamieszek, zaś tysiące afroamerykanów połączonych w jednej sprawie wyszło na ulice manifestując swoje niezadowolenie wyrokiem sądu w dość brutalny sposób. Echo zamieszek odbiło się również na wschodzie kraju, a wkrótce po tym i na starym kontynencie. Od tego momentu podział rasowy wbrew założeniom narastał, a Los Santos pozostało legendą przestępczości, ikoną gangów i podziałów etnicznych, z których parę lat później media i wytwórnie filmowe robiły sobie show, niewiele wiedząc o życiu w getcie. Sprawami gangów zaczęło interesować C.R.A.S.H. przechwytując mety czy analizując struktury - niezależnie od pochodzenia, północ, południe - dla dochodzeniówki było to bez różnicy. Rutynowe zatrzymania stawały się męką, niejednokrotnie zakończoną ujrzeniem celi, miast swojego pokoju. Cały ten chaos dał Gerretsowi jedno – zrozumienie potrzeby jednoczenia. Społeczność afroamerykańska złączona w jednym celu mogła wywalczyć spojrzenie władz na problem mniejszości od innej strony, rozszerzyć ich horyzonty dalej, niż bogate centrum. Gerrets, któremu myśl zjednoczenia dzielnicy coraz głębiej zakorzeniała się w świadomość, postanowił wywalczyć dla siebie i swoich ziomków choć trochę władzy i symbiozy z ulicą. Niejednokrotnie zatrzymywany był przez chłodne umysły Ivory’ego oraz jego brata, Tyrone’a, którym mimo wszystko zapał Clintona również się udzielił.
Grape Street. Dom i opoka dla wielu pozbawionych perspektyw ludzi rasy czarnej, swoista Mekka dla osób żyjących ulicą. Przez te kilkanaście lat wpływ Glen Parku odcisnął na niej swoje piętno, w postaci koloru i nazewnictwa, choć osoby mieszkające na Grape nie czuły zbytniego związku ze swoimi sąsiadami z północnego zachodu. Ethan, Clinton, Tyrone, Ivory oraz jego brat Chris byli świadomi kultury swej dzielnicy, wiedzieli o dominujących na niej kolorach i przekonaniach, jednak do pewnego dnia byli tylko grupką czarnuchów, zajmujących się swoimi (czystymi lub nie) sprawami. Wspomniany dzień był jak wyrok- ostateczne zjednoczenie Grape Street Purpz i przyodzianie się w purpurowe barwy.
Ten ranek przywitał ich ulewą. Los Santos News jak wygłodniały padlinożerca na chwilę odskoczyło od tematu zamieszek, skupiając siły witalne swoich prezenterów na pieprzeniu o „Deszczu Stulecia” i innych, chwytających za serce określeniach- szczególnie ludzi o skostniałej wyobraźni. Wolna od pracy sobota została wykorzystana siedzeniem na ganku, słuchaniem przebojów g-rapu z magnetofonu kasetowego, oraz niecierpliwym wyczekiwaniem na słońce. Wreszcie grupa nie wytrzymała pod naporem perswazji Clintona, co zaowocowało szybkim sprintem po piwo, a stamtąd na miejscowe boisko do koszykówki- ogólne miejsce spotkań tamtejszej młodzieży. Parę litrów piwa później, parę gramów trawy potem, roześmiane towarzystwo zwracało na siebie uwagę przejeżdżających samochodów. I o ile te czterokołowe pojazdy ochlapujące chodniki wodą nie mogły przerwać dobrej zabawy, tak dwuosobowy oddział prewencji w postaci radiowozu Los Santos Police Departament, jak najbardziej.
Wszystko wydarzyło się zbyt szybko. Wóz zaparkował koło grupy, które momentalnie wyrzuciła trzymane w ręku browary za siatkę, robiąc niewinne miny w kierunku przedniej szyby. Dwójka białoskórych stróżów prawa wyskoczyła z samochodu, dzierżąc w dłoniach pałki jak lekkoatleci, jednak wcale nie mieli zamiaru przekazywać ich dalej. Dorwali Chrisa, który na swoje nieszczęście stał najbliżej drzwi. Wrzeszcząc i opluwając się dookoła chwycili go, zaczęli szarpać i obkładać pałkami. Ivory nie mogąc patrzeć na męczenie brata, wskoczył w środek wrzawy, jednak po chwili osunął się nieprzytomny na ziemię. Pozostali z przerażeniem przyglądali się scenie, a po zakończeniu bijatyki i odjazdu policjantów zadzwonili po karetkę.
Chris zmarł wskutek pęknięcia kości skroniowej, uszkodzenia mózgu i licznych, pomniejszych obrażeń. Nikogo nie było stać na klepsydrę w brukowcu, ale dzielnica jeszcze długo szeptała o tym zajściu. Tak jak w 1992 roku, tak i teraz Grape Street rozpoczęło swoją małą, prywatną wojnę, która zaległa w mrokach niepamięci. Dzisiaj ten teren żyje pieniędzmi, interesami i purpurą. Utożsamiają się z nią do dzisiaj.
Dzielnica rozwijała się zbierając żniwa coraz próbując ratować coraz to nowsze pokolenia przed nieuniknionymi skutkami poniżania. Jimmy, młody chłopak, który zszedł na złą drogę, zginął zostawiając po sobie skażony ślad -

"There was a one, dumb motherfucker called Jimmy. He was watching the life in the hood - Grape Street. Place where real gangsters was hangin' out, and where the rules was so cold, that freeze the blood".
"Był taki jeden głupi skurwysyn, zwano go Jimmy. Przyglądał się życiu na dzielnicy - Grape Street. Miejsce, gdzie można było spotkać prawdziwych gangsterów z zasadami mrożącymi krew w żyłach."
"Jimmy was a crackhead. If you saw a little, dirty fool, that stink worse than a slice of crack, and laying in the corner of the street - that was Jiimmy."
"Jimmy był ćpunem uzależnionym od cracku. Jeżeli widziałeś małego, brudnego głupka, który śmierdział gorzej niż kawałek ukrojonego cracku i leżącego na rogu ulicy - to był Jimmy."
"He was talking with everybody. Trying to get some money for another smoke, sometimes by sucking somebody's dick - he was tottaly giving a fuck about himself. For him, life was a pain, that he have to kill".
"Gadał z każdym próbując zarobić trochę szmalu na kolejnego bucha czasem poprzez ssanie czyjegoś fiuta - gówno się sam siebie obchodził. Dla niego życie było bólem, który musiał uśmierzyć."


Jak się do nas dostać? Otwieramy się na różne sposoby. Od kręcenia się dłuższy czas na dzielnicy po włączanie się do ciekawych interesów (dealling, bukmacherka). Na co stawiamy? Przede wszystkim na kreatywność, na umiejętność odegrania sytuacji i nakręcania akcji - czyli ogólnie dobrego wyczucia w grze. Czego jeszcze? Tworzenia ciekawego charakteru. Podczas oceniania gry człowieka nie będę się kierował tylko moimi odczuciami, ale też mojej postaci. Jeżeli uzna, że twój 'bohater' jest wartościowym człowiekiem, to go najzwyczajniej zacznie szanować.
Jak wygląda taki etap? Kręcisz się po dzielnicy, jeśli zauważę, że nieźle prowadzisz akcje, angażujesz się w życie - IC moja postać decyduje, co dalej. Przyjmując potencjalnego kandydata na członka biorę pod uwagę nie tylko opinie członków, ale też ich postaci.
Podsumowując, jeżeli chcesz coś osiągnąć na Grape Street, to musisz wykazać się dobrą grą, jak i rozsądnym prowadzeniem postaci. Zastrzegam, że pisanie w tej sprawie poprzez prywatną wiadomość znacznie obniża szanse na dołączenie. Nie mam na myśli tutaj pytań odnośnie organizacji - chodzi po prostu o zwroty typu "mogę do gangu?". Nie zamykamy się też przed nowymi graczami i nie mamy nic przeciwko, żeby nieobeznany w świecie Role Play człowiek kręcił się przy nas. Jeżeli tylko będzie wykazywał chęci i starał się zrozumieć podstawy, to nic nie stoi na przeszkodzie, by z nami inicjował akcje. Do gangu obowiązuje aplikacja wyłącznie OOC po mojej zgodzie, część IC przeprowadzi moja postać w grze. Aplikacja zamieszczona jest poniżej.-


Grape Street. Dom. Ilekroć spojrzysz na popękane boisko, jesteś w stanie przypomnieć sobie ostatni chillout, ostatnio rozegrany mecz, zabawy hydrauliką i liczne ustawki. Wiesz dobrze, kto wiedzie prym na tej imprezie, ogromne wrzuty na ścianach i bandany zawiązane na słupach dobitnie ci o tym przypominają. Perfekcjonizm w każdym calu, żadna pusta przestrzeń na ścianach nie ustrzeże się puszkom spreju miejscowych artystów ulicznym. Northwood Street, niewielka alejka zataczająca łuk na tyłach domów, z dobrą, rzadko używaną nawierzchnią była wcześniej torem wyścigów rowerowych, wraz z upływem lat stała się postojem samochodów i miejscem schadzek, na której każdy może wyregulować zapłon, lub po prostu przyszpanować nowymi felgami i obrócić parę piw czy pograć w kości o szmal. Czujesz to?




Przydomki na ulicy, takie jak - "Nasty Killa", "Tiny Gangster", "Original Gangster" są nadawane na podstawie szacunku. Im dłużej ktoś reprezentuje set i bardziej okazuje "miłość", tym lepiej może się z tym obnosić. Można być BG - Baby Gangsta - przez całe zasrane życie, albo spróbować dojść do czegoś. Chodzi tu przede wszystkim o hajs, szacunek i ziomków. Jeśli będzie się dbało o te wszystkie trzy rzeczy, będzie można zajść wyżej.

Baby Gangster - każdy, kto wchodzi do gangu po raz pierwszy. Zwykle ziomek, który wykrzykuje skąd jest i próbuje za wszelką cenę przypodobać się innym gangsterom. Jego zdanie nie liczy się tak bardzo w okolicy, więc próbuje zdobyć szacunek idąc na jakieś akcje, wykazując się. To jeden z etapów, gdy testowana jest kreatywność zawodnika. Jeśli na tym etapie pojmie podstawy - będzie później zajebiście. Niektórzy OG mówią o sobie: "I represent OG style, but I'm a Baby Gangster for life".

Tiny Gangster - to już ziomek, który coś zrobił do gangu. Nie jest już zwykłym BG, jego zdanie zaczyna się bardziej liczyć w okolicy. Rozumie "o co chodzi" i wie jak przeżyć. Jeśli chce zabrnąć wyżej, musi po prostu pamiętać o regułach gry i iść do przodu.
W każdej chwili możesz umrzeć, bo na ulicy jest ktoś komu nie pasują Twoje barwy albo to, co reprezentujesz. Więc chcesz umrzeć jako ktoś szanowany, być dobrze pamiętany przez ziomków.

Big Gangster - ziomek, który siedzi już długo na ulicy. Sama nazwa wskazuje, że to już ktoś "duży" w 'łańcuchu pokarmowym'. Ludzie go znają, on sam reprezentuje już długo. Jego zdanie liczy się w dzielnicy, więc młodsi gangsterzy mogą podążać za jego śladem. Zzaczyna wtajemniczać się bardziej w sprawy, czyli robienie hajsu i tego, jak ją rozkręcić.

Straight Gangster - człowiek, który nie tyle, że ma szacunek w okolicy, co już wpadał w różne gówna i wychodził z nich żywy. Potrafił wybronić się z największego szajsu, więc typ z doświadczeniem, który może coś konkretnego przekazać.

Original Gangster - persona ogarniająca to całe gówno, autorytet wśród dzieciaków z dzielnicy. Wiesz jak to jest, jeżeli ktoś kręci biznes, to ludzie na to pójdą. Przeżyć jest gotów wiele, by dojść po trupach do celu.

Offline

 

#2 2009-07-17 10:03:05

David Ribery

Administrator

1672480
Skąd: Żory
Zarejestrowany: 2009-05-16
Posty: 349
Punktów :   
Wiek: 25 lat
Pochodzenie: Liberty City
Numer Telefonu: Nie pamiętam
Samochód: Radiowóz(dziwne, patrz dół xD)
Praca: Purp'z (Ballas)
WWW

Re: Podanie o gang grape st purpz

Tego ja chyba nie rozumiem. Piszesz podanie o dodatkową frakcję?

Offline

 

#3 2009-07-17 10:08:14

 Paul Ranio

Junior Admin

status 72183451
2497241
Call me!
Skąd: Rawicz
Zarejestrowany: 2009-07-13
Posty: 371
Punktów :   
Wiek: 19
Pochodzenie: Los Santos
Numer Telefonu: Nr.Zastrzeżony
Samochód: Savanna-Tahoma
Praca: Purp'z
WWW

Re: Podanie o gang grape st purpz

O lol,koleś co to ma być,napisz zwykłe zwięzłe podanko,a nie cos na kartke A4 ;p


http://r9.fodey.com/2065/88c3b3584c7341009e671ede96582ddd.0.gif
Pomogłem? Daj http://www.polski-rp.pun.pl/img/warn_add.gif
http://tmp1.glitery.pl/obrazki/210/42/1-Yamato-MushuServersLast-L-8480.jpg
Źle się zachowuje? Daj http://www.polski-rp.pun.pl/img/warn_minus.gif

Offline

 

#4 2009-07-17 10:18:42

Taylor Nico

Lider

4521232
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2009-07-15
Posty: 14
Punktów :   
WWW

Re: Podanie o gang grape st purpz

on tego nie pisał tylko to kopiował gdzieś to juz widizałęm O_O

Offline

 

#5 2009-07-20 22:50:26

David Ribery

Administrator

1672480
Skąd: Żory
Zarejestrowany: 2009-05-16
Posty: 349
Punktów :   
Wiek: 25 lat
Pochodzenie: Liberty City
Numer Telefonu: Nie pamiętam
Samochód: Radiowóz(dziwne, patrz dół xD)
Praca: Purp'z (Ballas)
WWW

Re: Podanie o gang grape st purpz

Zamykam i wyrzucam do kosza

Offline

 
  • Index
  •  » Kosz
  •  » Podanie o gang grape st purpz

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.polski-rp.pun.pl